Myjemy okna zimą – porady i najważniejsze zasady, których należy przestrzegać

Twoje okna zimą są tak brudne, że nie chcesz czekać z ich czyszczeniem do wiosny? Nie ma problemu – możesz umyć je pomiędzy grudniem a końcem marca, jednak aby nie uszkodzić okien, musisz przestrzegać kilku istotnych zasad. Jakich? Wyjaśniamy! 

 

Mycie okien zimą – ryzykowny pomysł?

Niestety, chociaż pomysł mycia okien zimą brzmi niewinnie, może skończyć się nie najlepiej zarówno dla samych okien, jak i dla naszego zdrowia i… portfela. Dlaczego?

  • Dla okien – ich mycie przy sporym mrozie może prowadzić do zamarzania szkła i jego pękania, uszkodzić mogą się także uszczelki.
  • Dla zdrowia – wystawanie na zimnie przy otwartym oknie może sprawić, że się przeziębimy
  • Dla portfela – otwieranie okien na oścież w celu ich umycia wychładza dom, a w efekcie musimy zapłacić więcej za jego dogrzanie. 

Z tych trzech powodów mycie okien zimą należy przemyśleć i odpowiednio zaplanować. Najważniejsze są trzy zasady. 

 

Trzy główne zasady mycia okien w miesiącach zimowych

Warto się ich trzymać, by potem nie żałować:

  1. Na mycie okien wybierzmy dzień suchy, względnie ciepły i pochmurny. Przy dużych mrozach woda na szybie może zamarznąć, co prowadzi często do pęknięć tafli. Z kolei słońce powoduje szybie wysychanie wody i pozostawianie na oknie nieestetycznych smug. 
  2. Postawmy na ciepły ubiór. Aby się nie przeziębić, zanim otworzymy okna i zaczniemy je myć od zewnątrz, powinniśmy ubrać się tak, jak do wyjścia na dwór. Konieczne są wodoodporne i ocieplane rękawiczki, czapka, szalik i kurtka – najlepiej taka, która nie ogranicza ruchów. 
  3. Myjmy okno chłodną wodą. Ciepła woda szybciej zamarza (jest to tzw. efekt Mpemby), a jej zetknięcie z zimną szybą powoduje gwałtowny wzrost temperatury tafli, co prawdopodobnie skończy się jej pęknięciem. Najlepiej więc do mycia przygotować sobie wodę letnią lub wręcz zimną. 

Myjemy okna zimą – potrzebne akcesoria i detergenty

Co jest nam potrzebne, aby sprawnie umyć okno w miesiącach zimowych?

Akcesoria, które się przydadzą, to:

  • gąbka czyszcząca lub dobra myjka,
  • ściągaczka do szyb z miękką gumą – można użyć takiej, jak do samochodu,
  • do wytarcia szyby na koniec do wyboru: papierowy ręcznik, stara gazeta, ściereczka z mikrofibry lub zwinięte w kulkę nylonowe rajstopy.

Polecane detergenty do wyboru:

  • płyn do mycia szyb na bazie alkoholu,
  • samochodowy płyn do spryskiwaczy przeznaczony na duże mrozy,
  • środek, który przygotujemy samodzielnie z dodatkiem spirytusu – może to być na przykład roztwór wody z cytryną i spirytusem lub ocet ze spirytusem, do którego dodamy kilka kropel płynu do mycia naczyń i płynu do czyszczenia szyb. 

Na koniec dobra rada: jeśli chcemy, by na szybach nie osadzał się kurz, a po deszczu nie pojawiały nieładne smugi, polecamy przetrzeć taflę wodą z dodatkiem kilku kropli płynu do zmiękczania tkanin lub gliceryny. Efekt murowany!

Zakup okien zimą – tak czy nie?

Bez czapki, szalika i rękawiczek ani rusz, wszędzie leży śnieg, a szyby w samochodzie wymagają porannego skrobania? Nadeszła zima! Mroźne miesiące nie kojarzą nam się wprawdzie z zakupem stolarki okiennej – a szkoda, ponieważ to świetny moment, by zamówić okna. Oto dlaczego!

 

Zalety zakupu okien zimą

Zacznijmy od tego, że najlepszy czas na zamawianie okien wypada między listopadem a końcem stycznia. Koniec starego roku i początek nowego obfituje bowiem w promocje – wielu producentów kusi wówczas obniżkami i korzystnymi cenami. Tego, czy dana firma oferuje jakieś przeceny, musimy oczywiście dowiadywać się w konkretnym salonie. Ponadto zimą oczekiwanie na odbiór okien trwa krócej niż w szczycie sezonu, szybciej więc dostaniemy nasze przeszklenia. 

To nie wszystko. Warto też wziąć pod uwagę to, że zamawianie okien to proces, który trwa wiele tygodni. Nie możemy ot tak wejść do sklepu i wyjść z niego z wymarzonymi przeszkleniami. Każde okno bowiem jest szyte na miarę pod konkretne wymagania i potrzeby klienta. Ten zaś musi dokonać różnych wyborów – zdecydować należy m.in. o kolorze profili, sposobie otwierania okna, jego wymiarach, okuciach, parametrach izolacyjnych i akustycznych, ramie, szybie, a także ewentualnych dodatkach takich jak wzmocnienia antywłamaniowe czy rolety zewnętrzne. W podjęciu decyzji może pomóc narzędzie okna konfigurator, które – na podstawie wybranych parametrów – oszacuje wstępny koszt okien, które wybierzemy. 

Gdy już wiemy, jakie okna są nam potrzebne, musimy zaczekać kilka dni na wykonanie pomiarów i wyceny przez wybraną firmę, a następnie kilka tygodni na wykonanie okien według zamówienia. Jak widać to wszystko trwa – okno warto więc zamówić odpowiedni wcześnie, na przykład zimą. Wtedy z początkiem wiosny będziemy je już mogli wstawiać. 

Ostatnia ważna kwestia, którą należy poruszyć w kontekście zakupu okien zimą, jest ich składowanie. Gdy na dworze mróz, nie powinniśmy bowiem montować okien. Lepiej zaczekać na dodatnie temperatury. Co w tym czasie zrobić z zakupionymi oknami?

 

Okna kupione, ale nie wstawione – co teraz?

Zakupione okna należy bezpiecznie przechować do czasu, gdy zamówimy ich montaż (warto bowiem skorzystać w tym zakresie z usług profesjonalistów). Zafoliowane przeszklenia powinno się więc ustawić pionowo na styropianie lub tekturze falistej – to zabezpieczy dolną krawędź przed zniszczeniem. 

Warto też pamiętać, że okna powinny przeleżeć w cieniu – nie mogą być wystawione na działanie ani promieni słonecznych, ani wysokiej temperatury. 

Czym są okna harmonijkowe?

W Europie Południowej i Stanach Zjednoczonych są dość popularne – w Polsce dopiero raczkują. Okna harmonijkowe to jednak świetna opcja do zastosowania nie tylko na balkon czy taras. Jakie są ich zalety i ile kosztują?

 

Okna harmonijkowe – krótka charakterystyka

Zwane są także składanymi, ponieważ dosłownie składają się niczym harmonijka. Te wykonywane z różnych materiałów (samego szkła, drewna, aluminium lub PCV) okna zbudowane są z uchylno-rozwieralnego bądź rozwieralnego skrzydła i kilku skrzydeł, które otwierają się i zamykają niczym harmonia. 

Co jeszcze je charakteryzuje?

  • Mogą składać się z wielu skrzydeł – zwykle jest to od trzech do ośmiu, ale firmy-rekordziści z USA produkują okna harmonijkowe złożone z nawet 16 skrzydeł i osiągające w sumie ponad 14 metrów.
  • Skrzydła przesuwne można łączyć z rozwierno-uchylnymi.
  • Skrzydła mogą składać się na obie strony lub tylko na jedną – prawą lub lewą.
  • Skrzydła mogą składać się do wewnątrz lub na zewnątrz.
  • Mimo sporych rozmiarów ich otwieranie nie wymaga użycia siły. 

 

Największe zalety okien harmonijkowych

Chociaż Polakom kojarzą się z dawniej stosowanymi harmonijkami w postaci przepierzeń, ochronek w kabinach prysznicowych czy szafach (wykonywanymi wówczas ze słabych materiałów), współczesne okna harmonijkowe to szczyt nowoczesności i solidności

Poza estetycznym wykonaniem i sporą wytrzymałością zalety tego typu przeszkleń są następujące:

    1. Ich rozsunięcie tworzy bardzo szerokie przejście w przypadku wejścia na taras lub balkon. To świetne połączenie salonu z przestrzenią za oknem, na przykład z ogrodem.
    2. Nie wymagają wstawiania żadnych słupków czy progów – takie przejście bez barier to duże ułatwienie na co dzień, szczególnie dla małych dzieci, osób starszych i niepełnosprawnych.
    3. Przenika przez nie do domu dużo światła dziennego.
    4. Po złożeniu okno zajmuje mało miejsca i pozwala na łatwą organizację przestrzeni w pobliżu.
    5. Jeśli zdecydujemy się na okno harmonijkowe w pokoju, będzie je łatwo umyć z obu stron. 

 

 

Cena okna harmonijkowego

Niestety, ze względu na małą popularność okien harmonijkowych w naszym kraju rozwiązanie to wciąż pozostaje dość drogie. Cena takiego przeszklenia zależy jednak od wielu czynników: ilości i wielkości skrzydeł, materiału wykonania, sposobu otwierania, rodzaju progu czy okuć. 

Można przyjąć, że okno składające się z czterech skrzydeł wykonane z aluminium z pakietem trzyszybowym to koszt około 40 000 zł

Czy warto płacić taką cenę? Odpowiedź na to pytanie nie jest prosta i jednoznaczna. Jeśli jednak zależy nam na walorach płynących z posiadania takiego przeszklenia, a jednocześnie jesteśmy fanami rozwiązań niestandardowych i funkcjonalnych, to oczywiście warto na nie postawić. 

Okna trzyszybowe – czy warto w nie inwestować?

Mimo że są droższe od swoich dwuszybowych odpowiedników, okna trzyszybowe coraz częściej uznaje się za must have  nowoczesnego domu. Dlaczego? Co je charakteryzuje i kiedy dobrze jest się na nie zdecydować? 

 

Co to są okna trzyszybowe?

Jak sama nazwa wskazuje, okna trzyszybowe składają się z trzech szyb. Między nimi znajduje się gaz szlachetny – zwykle jest to krypton lub argon. Ze względu na swoją budowę nazywa się je także dwukomorowymi. 

W odróżnieniu od pakietów dwuszybowych uważa się je za bardziej nowoczesne (chociaż wcale nie są nowym wynalazkiem!), a przede wszystkim energooszczędne. Zgodnie bowiem z szacunkami są aż o 50% cieplejsze od okien trzyszybowych. Co to oznacza?

 

Pakiet trzyszybowy oznacza cieplejszy dom?

Jeśli chcemy zatrzymać w domu jak najwięcej ciepła i nie dopuścić do wychładzania wnętrz, a tym samym zaoszczędzić na ogrzewaniu jesienią i zimą, okna trzyszybowe są dobrym wyborem, ponieważ mają dobry współczynnik przenikania ciepła. Pamiętać jednak trzeba, że nie tylko ilość szyb wpływa na termoizolację – ważne są także okucia okienne, profile oraz odpowiedni montaż. 

Takie ekologiczne i energooszczędne rozwiązanie jakim są pakiety trzyszybowe wpisują się w najnowsze regulacje prawne według których od 2021 roku w powstających budynkach mieszkalnych maksymalny dopuszczalny współczynnik przenikania ciepła okna w przypadku okien dachowych wynosi 1,1 W/(m2∙K), a fasadowych – 0,9 W/(m2∙K).

 

Czy moje okno ma dwie czy trzy szyby?

Jeśli nie jesteśmy pewni, jak zbudowane jest nasze okno, wystarczy poświecić w nie latarką z telefonu. Jeśli zobaczymy trzy punkty, możemy mieć pewność, że nasze okna są trzyszybowe.

 

Ile kosztują okna z trzema szybami?

 Wszystko zależy od wielu czynników, m.in. od producenta, wymiarów okna czy materiałów, z których je wykonano (przyjmuje się, że najtańsze są okna białe PCV). Można przyjąć orientacyjnie, że standardowe okno z dwiema szybami do bloku będzie nas kosztować około 790 zł, zaś trzyszybowe – 980 zł. 

 

Kupować czy nie?

Jeśli chcielibyśmy rozważyć zakup okien z trzema szybami, warto abyśmy wiedzieli, że są droższe i cięższe od swoich dwuszybowych odpowiedników i z tego względu nie zawsze opłaca się je wybierać. Przykładowo nie będzie to dobrym wyborem, jeśli:

  • potrzebujemy okien do rzadko używanych pomieszczeń, np. gospodarczych czy garażu, a także do domku letniskowego, w którym spędzamy tylko ciepłe miesiące (nie ma sensu ich tak dobrze dogrzewać);
  • mieszkamy w starym budownictwie i zamontowanie trzyszybowych okien nie sprawi, że w środku zrobi się cieplej (brak odpowiedniej termoizolacji);
  • jeśli w mieszaniu nie mamy zamontowanego na grzejniku licznika – taka sytuacja oznacza, że za ogrzewanie płacimy od metra kwadratowego mieszkania (wtedy droższe okna i tak nie sprawią, że zapłacimy mniej za ogrzewanie).

Kiedy zatem pakiet trzyszybowy to dobry pomysł? Przede wszystkim, gdy chcemy oszczędzić na ogrzewaniu i mamy ku temu warunki – nasz dom ma dobrą izolację cieplną i/lub mieszkamy w mieszkaniu z zamontowanym licznikiem na grzejniku (okna trzyszybowe sprawią wtedy, że faktycznie zapłacimy niższy rachunek). Warto też rozważyć takie droższe szyby, jeśli chcemy zachować ciepło przy konkretnym oknie – na przykład takim, które znajduje się w pobliżu łóżka czy biurka, przy którym pracujemy.

Szprosy w oknach – tak czy nie?

Stanowią wyjątkową ozdobę okna, wiążą się jednak z wieloma wadami i utrudnieniami. Co to są szprosy, do czego pasują i o czym trzeba pamiętać, zanim się na nie zdecydujemy? 

 

Szprosy – co to jest?

Szprosy to listewki, które dzielą okno na kwatery, czyli mniejsze części. Współcześnie nie mają żadnej konkretnej funkcji poza dekoracyjną. Nie zawsze jednak stanowiły tylko ozdobę okna – wiele lat temu ograniczenia konstrukcyjne powodowały, że szprosy były koniecznością, ponieważ łączyły mniejsze części szyby w wytrzymałą całość. 

Obecnie szprosy możemy spotkać głównie w domkach nawiązujących do dawnych czasów i starych dworkach, chociaż z powodzeniem można je także dopasować do nowoczesnych stylów architektonicznych. Wytwarza się je z aluminium bądź z kompozytów tworzyw sztucznych.

Co ciekawe, szprosy mylnie nazywa się czasem szczeblinami – tymczasem szczebliny zgodnie z Polską Normą PN-EN 12 519:2007 to elementy, który rozdzielają wypełnienie ramy ościeżnicy lub ramy skrzydła okna. Szpros nie dzieli, a jedynie imituje podział. 

 

Od prawdziwych do imitujących, czyli rodzaje szprosów

  1. Konstrukcyjne. Wzmacniają szybę, ponieważ faktycznie dzielą ją na mniejsze części. Wykonywane są z tego materiału, co okno, i mają szerokość ramy – są zatem grube i mogą zabierać dużo światła dziennego, więc lepiej nie montować ich w małych oknach. Do dziś używa się ich w budynkach zabytkowych i stylizowanych na dawne. 
  2. Wiedeńskie, czyli naklejane. Te szprosy, wynalezione w 1984 roku przez austriacki oddział firmy Interpane Glass Industrie GmbH z siedzibą w Parndorf koło Wiednia, mają ślepy szpros pomiędzy szybami. Na zewnątrz okna zaś nakleja się cienkie listwy, które wyglądają jak prawdziwe szprosy. Minusem tego rozwiązania jest nietrwałość: szprosy wiedeńskie mogą odkształcać się lub odklejać, gdy jest bardzo gorąco, ciężko je też utrzymać w czystości – szybko się brudzą m.in. od spływającej po nich brudnej wodzie w trakcie ulewnych deszczy. 
  3. Otwierane, zwane też zawieszanymi. Jeśli nie jesteśmy pewni, czy chcemy mieć szprosy na stałe, to rozwiązanie dla nas: szprosy otwierane przyczepia się do zewnętrznego skrzydła okna przy pomocy zawiasów i zaczepów. W każdej chwili możemy je ściągnąć, co ułatwia też mycie okna. 
  4. Międzyszybowe. Zgodnie z nazwą montuje się je wewnątrz pakietu szybowego. Są najdroższą i najbardziej nowoczesną formą szprosów. Ich dużą zaletą jest to, że nie wystają ponad szybę – to spore ułatwienie przy myciu okien. 

 

Kupować czy… sobie darować?

Szprosy to tylko i aż dekoracja – jeśli się nam podobają, warto w nie zainwestować, ponieważ nadadzą domowi niepowtarzalnego wyglądu. Trzeba jednak pamiętać o trzech sprawach.

  1. Nie montujmy szprosów w małych oknach. Listewki zasłonią nam część światła dziennego i w pomieszczeniu może się zrobić naprawdę ciemno.
  2. Dopasujmy szprosy do stylu domu. Dobrze komponują się z domkami drewnianymi, starymi dworkami, domami stylizowanymi na dawne, a także industrialnymi, czyli naprawdę nowoczesnymi. Wiele zależy tu od kolorystyki i aranżacji okna oraz wnętrza.

Pamiętajmy, że szprosy mają sporo wad. Przede wszystkim podnoszą cenę samego okna, utrudniają jego mycie (w przypadku naklejanych i konstrukcyjnych), obniżają izolacyjność termiczną okna (nawet o 15%, szczególnie szprosy konstrukcyjne) i ograniczają dostęp do światła słonecznego.

Gdy chcesz wstawić okno zimą – przydatne informacje

Chcesz wymienić lub wstawić nowe okna w grudniu, styczniu, lutym lub marcu? Jeśli zastanawiasz się, czy to możliwe, przeczytaj nasz poradnik dotyczący montażu okien w miesiącach zimowych. 

 

Wstawianie okna zimą – tak czy nie?

Może się wydawać, że zima to nie najlepsza pora na wymianę okien i lepiej zaczekać z tym do wiosny. Czasem jednak sytuacja jest nagląca i chcemy wstawić przeszklenia jak najszybciej, na przykład w miesiącach zimowych. Może się też tak zdarzyć, że montażu okien wymaga budynek w stanie surowym. Jest to ewentualność o tyle wyjątkowa i różna od wymiany okien w już zamieszkanym domu lub mieszkaniu, że w przypadku budowy domu ważna jest kolejność prac: okna najlepiej wstawiać po wyschnięciu wylewki i tynku, ale przed ocieplaniem budynku. Moment ten może przypaść na okres zimowy. Co wtedy?

Bez obaw, w czasie od grudnia do końca marca możliwe jest wstawianie okien, jednak wiąże się to z dwoma obostrzeniami. Po pierwsze – z pogodą, a drugie – z rodzajem okien, które chcemy montować. 

 

Jaka temperatura pozwala na montaż okien?

Jeśli chcemy wstawić okna, ważna jest temperatura – po prostu nie może być zbyt zimno. Przyjmuje się, że granicą jest -10°C. Poniżej tej temperatury jest już zbyt mroźnie, by przeprowadzać takie prace remontowe. 

Dlaczego? Zbyt duże zimno może sprawić, że na przykład okna PCV staną się zbyt kruche, a przez to mogą ulec zniszczeniu w trakcie transportowania lub montowania. 

Jest jeszcze druga sprawa – pianka poliuretanowa stosowania przy montażu musi być używana w określonej temperaturze. Większość pianek uszczelniających wymaga temperatur dodatnich. Jeśli chcielibyśmy przeprowadzać prace przy sporym mrozie, wymagałoby to wyszukania i zakupu specjalnej pianki. 

Najlepiej więc, by przy wymianie okien zimą temperatura była albo na plusie, albo lekko poniżej zera. 

 

Które okna można zamontować zimą, a których się nie da?

Nic nie stoi na przeszkodzie, by przy w miarę ciepłej zimowej pogodzie wymieniać okna z PCV lub aluminium. Są one odporne na wilgoć i zimno. Wykwalifikowanej ekipie montaż takich okien zajmie prawdopodobnie kilka godzin. 

Inna sytuacja jest wtedy, gdy chcemy wstawić zimą okna drewniane. Niestety, nie wykazują one takiej odporności na wilgoć. Mogą więc wchłaniać wodę z otoczenia, co może prowadzić do wypaczenia ram okiennych. Z ich wymianą lepiej zaczekać do wiosny – w przeciwnym razie okna mogą się zniszczyć jeszcze przed montażem, a my będziemy zmuszeni kupić nowe. 

10 typów okien różniące się konstrukcją. Wybierz idealne do swojego domu!

Niektóre są już przestarzałe, choć będą pasować do budynków stylizowanych na dawne. Inne montuje się do dziś – mają różne kształty i przeznaczenie. Które okna będą najlepiej pasować do twojego domu?

 

Okna krosnowe

W Polsce okna krosnowe cieszyły się największą popularnością od końca XV do końca XIX wieku, chociaż szacuje się, że pierwsze okna tego typu powstały już w średniowieczu. Wyróżniają się pojedynczym skrzydłem mocowanym w pojedynczej ramie zwanej krosnem. Często były to okna nieotwieralne, a jeśli się otwierały, to do środka domu. Współcześnie nie stosuje się ich ze względu na słabą termoizolacyjność – spotkamy je w budynkach zabytkowych.  

 

Okna ościeżnicowe

Nazywa się je także polskimi lub futrynowymi. Stały się powszechne w drugiej połowie XX wieku, kiedy to montowano je w wiejskich domkach lub na niskich kondygnacjach budynków. Jak wyglądają? Do ościeżnicy mocuje się w nich podwójne skrzydła okienne. Jedne otwierają się do wewnątrz, a drugie do zewnątrz. Te pierwsze często demontowano na czas lata. Podobnie jak okna krosnowe nie są dziś popularne ze względu na słabe parametry cieplne

 

Okna zespolone

Inaczej zwane szwedzkimi, norweskimi lub skandynawskimi. Mają dwie charakterystyczne cechy. Po pierwsze mechanizm obrotowy tych okien pozwala obrócić skrzydła o 180 stopni, co ułatwia ich czyszczenie. Po drugie zaś okna zespolone otwierają się do zewnątrz, co sprawia, że przestrzeń obok nich w domu można lepiej zagospodarować (na przykład na parapetach). 

 

Okna jednoramowe

Są zbudowane z ościeżnicy i jednego skrzydła, które otwiera się do wewnątrz. Ze względu na dobrą termoizolacyjność są obecnie często wybierane. Można je wykonać z drewna, PCV lub aluminium.

 

Okna skrzynkowe

Były w użyciu od XIX do połowy XX wieku. Wyróżniają się ramą skonstruowaną na wzór skrzynki, w której znajduje się jeszcze rama zewnętrzna i wewnętrzna. Mają podwójne skrzydła, z których jedne otwierają się do wewnątrz (i zwykle są nieco większe), a drugie na zewnątrz. W dzisiejszych czasach to już relikt przeszłości – montuje się je w budynkach zabytkowych lub stylizowanych na dawne. 

 

Specjalne rodzaje okien

  • okna balkonowe – chyba każdy wie, jak wyglądają. Zwykle to duże przeszklenia, które umożliwiają wyjście na balkon. Mogą być wykonane z PCV, aluminium, drewna lub materiałów łączonych;
  • świetliki – doświetlają najczęściej magazyny i hale. Te malutkie okienka mają często kształt kopułek i są wbudowane w płaszczyzny poziome; 
  • wole oko – bardzo ciekawy typ okien o wyglądzie admiralskiej czapki. Okrągłe lub owalne z ozdobną ramą stosowane tam, gdzie trudno jest zamontować tradycyjne okno, na przykład nad drzwiami i na poddaszach;
  • okna połaciowe – wbudowane w dach, zwykle obracają się przy otwieraniu wokół poziomej osi;

lukarna – okno, które wystaje ponad dach i oświetla poddasze.

Czy warto kupować tanie okna?

Tanie okna mogą być montowane w różnych pomieszczeniach domu lub po prostu w tych, z których rzadziej korzystamy, na przykład w piwnicy czy garażu. Tylko czy warto to robić? Sprawdzamy, jakie okna są najtańsze i ile kosztują!

 

Które okna mają najniższą cenę?

Cena okna zależy od wielu jego parametrów, w tym od: kształtu, wielkości, sposobu otwierania, materiału wykonania, tego, na ile jest wytrzymałe i szczelne, a nawet od… koloru. 

Do najtańszych okien zaliczamy okna PCV w białym kolorze. Mimo niskiej ceny nie musimy się obawiać, że są mniej bezpieczne w użytkowaniu niż okna drewniane czy aluminiowe, które są od nich droższe – podobnie jak one muszą bowiem spełniać rygorystyczne wytyczne ustanowione przez Unię Europejską, by móc być dopuszczone do obrotu. 

Okna PCV wykonuje się z polichlorku winylu. Ten syntetyczny polimer wykazuje odporność na wysokie temperatury, ma dobre parametry termoizolacyjne, a ponadto jest niepalny. Okna wykonane z plastiku są odporne na wilgoć oraz czynniki pogodowe takie jak deszcz, grad, śnieg, mróz czy silny wiatr. Plastik nie wymaga specjalnego traktowania ani konserwacji (takiej jak na przykład drewno).Aby wyczyścić okna PCV, wystarczy przetrzeć ramy miękką ściereczką nasączoną delikatnym detergentem. 

 

Okna plastikowe – co wpływa na ich cenę?

Poza wspomnianymi już parametrami związanymi z wielkością, kształtem, barwą czy sposobem otwierania okna, na jego cenę znacząco wpływa też klasa oznaczająca trwałość. Możemy wybrać spośród klasy A, B i C, gdzie A oznacza największą wytrzymałość, a przy tym najlepszą termoizolacyjność i ochronę przed hałasem z zewnątrz. 

Klasa A to też największa sztywność profilu okiennego. Co to oznacza? Okna o niższych klasach mają cieńsze ścianki ram okiennych, co może wpływać na ich łatwiejsze odkształcanie. 

Okna o wyższej klasie warto więc montować tam, gdzie spędzamy więcej czasu. Będą nas dobrze izolować od czynników zewnętrznych – nie tylko atmosferycznych, ale tez akustycznych. 

 

Ceny tanich okien

Określenie „tanie okna” jest oczywiście względne, gdyż ich ceny bywają zróżnicowane. Przyjmuje się, że okno standardowe, to znaczy prostokątne o wymiarach 1230×1480 mm i w białym kolorze to koszt rzędu 500-700 zł. Ich cenę podnosi m.in. inny kolor, a także dwustronna okleina ( o ok. 50-250 zł) czy szyba antywłamaniowa (o ok. 100 zł). 

Na ostateczny koszt, który przyjdzie nam zapłacić za przeszklenie, wpływa także to, czy wybierzemy model dwu- czy trzyszybowy z wypełnieniem w postaci gazu szlachetnego. Ten drugi jest droższy, ale znacznie popularniejszy i zdecydowanie bardziej polecany. Ma on bowiem dobry współczynnik przenikania ciepła – takie okno po prostu bardziej się opłaca. 

Ciepły montaż okien – dlaczego warto go zastosować?

Kupno okien to dopiero połowa sukcesu – trzeba je jeszcze we właściwy sposób zamontować. Jak zrobić to tak, by okna były szczelne? Przedstawiamy najważniejsze informacje na temat ciepłego montażu!

 

Zadbaj o dobry montaż

Okna o nawet najlepszych parametrach technicznych nie będą spełniały swojej funkcji, jeśli zostaną niewłaściwie zamontowane. Zły montaż wpływa bowiem na szczelność okna i jego odporność na działanie szkodliwych warunków atmosferycznych. Okna energooszczędne będą wówczas takie jedynie z nazwy, a my nie oszczędzimy na prądzie i zimą będziemy musieli płacić więcej za ogrzewanie domu. 

Stosowany przez lata montaż „na pianę”, czyli z wykorzystaniem jedynie pianki poliuretanowej (PUR), mimo że tańszy i szybszy, powoli odchodzi w zapomnienie na rzecz ciepłego montażu. Różnica między nimi polega na tym, w jaki sposób uszczelnia się przestrzeń pomiędzy murem a ramą ościeżnicy. Montaż z zastosowaniem pianki PUR nie wystarcza, by okno było szczelne. 

 

ABC ciepłego montażu

Właściwy montaż okien energooszczędnych sprawi, że z pomieszczeń nie będzie ulatywać ciepło. W tym przypadku „właściwy” oznacza właśnie ciepły montaż zwany też warstwowym. Stosuje się w nim bowiem trzy warstwy izolacji:

  1. piankę izolującą termicznie i akustycznie;
  2. taśmę paroprzepuszczalną,
  3. taśmę paroizolacyjną (paroszczelną). 

Pianka PUR jest więc zabezpieczona dwiema taśmami. Po co? Każda z nich spełnia ważne funkcje:

  • taśma paroprzepuszczalna (stanowiąca warstwę zewnętrzną) ma za zadanie ochronę przed przenikaniem wilgoci, przed wiatrem i promieniowaniem UV. Ułatwia też odparowanie wody ze szczeliny;
  • taśma paroizolacyjna (uszczelnia okno od wewnątrz) zabezpiecza piankę przed przenikaniem wilgoci i pary wodnej z wnętrza domu. 

Pianka poliuretanowa, by izolować, musi pozostać sucha. Obie taśmy zapewniają jej odpowiednie warunki. 

 

Zalety ciepłego montażu

Przede wszystkim szacuje się, że ciepły montaż aż o 75% chroni przed stratami ciepła z domu w porównaniu do montażu wyłącznie „na pianę”. Tym samym obniża koszty ogrzewania pomieszczeń jesienią i zimą. 

Druga sprawa to lepsze zapobieganie tworzenia się w domu wykwitów pleśni i zawilgotnienia. Ciepły montaż gwarantuje w budynku odpowiedni mikroklimat wpływający na lepsze zdrowie i samopoczucie domowników. 

 

Ile to kosztuje?

Cena ciepłego montażu jest oczywiście wyższa niż standardowego – chociażby z tego względu, że używa się do niego więcej materiałów. Wynosi około 40 zł za metr bieżący. Warto się jednak na niego zdecydować, by cieszyć się w pełni funkcjonalnością nowych okien w domu. 

Co robić, gdy szyba w plastikowym oknie sama pęknie?

Jeśli rzucimy w szybę czymś dużym i ciężkim, prawdopodobnie pęknie. To samo stanie się, jeśli zbyt mocno trzaśniemy skrzydłem okiennym lub wcześniej wyszczerbimy czymś taflę szkła. Bywa jednak, że szyba pęka bez jakiejkolwiek ingerencji. Jak to możliwe i co wtedy robić? 

 

Jak to się stało, że szyba pękła sama?

Do samoistnego pęknięcia szyby dochodzi zazwyczaj w wyniku jej nierównomiernego nagrzania. Stan taki w szybie zespolonej prowadzi do naprężeń wewnętrznych, a temperatura w komorach rośnie nawet do 90°C. Jeśli jedna z krawędzi niehartowanej szyby float będzie wtedy chłodniejsza o ponad 30°C od pozostałych, dochodzi do wartości krytycznej powodującej pęknięcia. 

Co może spowodować takie pęknięcie termiczne? Najczęściej powodem jest:

  • działanie promieni słonecznych,
  • nagrzanie szyby od grzejnika, lampy lub kaloryfera,
  • zasłony znajdujące się zbyt blisko okna – między nimi a szybą powinno być chociaż 25 mm przestrzeni, która zapewni właściwą cyrkulację powietrza,
  • meble ustawione za blisko szyby.

Zdarza się też, że powodem pęknięć są uszkodzenia znajdujące się na krawędzi szyby. Nie możemy jednak ich zauważyć, gdyż są umiejscowione we wrębie szklenia skrzydła i zakrywają je listwy przyszybowe.  

 

Upewnij się, że to samoistne pęknięcie

Po czym poznać, że to różnica temperatur doprowadziła do powstania pęknięcia na szkle? Jest to dość łatwe: pęknięcia termiczne zazwyczaj zaczynają się od brzegu okna pod kątem prostym i prowadzą w głąb tafli szkła. Takie pęknięcie może wielokrotnie zmieniać kierunek i/lub mieć kilka końców. W efekcie na szybie powstaje chaotyczny szlaczek. 

 

Szyba pękła sama? Wymień ją!

Kiedyś oddalibyśmy pękniętą szybę do szklarza. Współcześnie najlepiej zgłosić się z problemem do firmy, która montowała dane okno. Przyśle ona eksperta, który oceni, dlaczego szyba pękła, i na tej podstawie wymieni ją na gwarancji lub nie. Wymiana wymaga dokładnego zmierzenia szyby, zamówienia jej u producenta i – gdy będzie gotowa – zamontowanie jej na miejscu uszkodzonej. 

Jeśli planujemy samodzielnie wymienić szybę w oknie, lepiej porzucić ten pomysł w przypadku pakietów zespolonych. Taka wymiana na własną rękę spowoduje bowiem, że okno nie będzie należycie szczelne. Zdajmy się w tej kwestii na fachowców! 

 

Jak uniknąć samoistnego pękania szkła w oknach?

Aby uniknąć pęknięć termicznych, należy dbać o to, by szyba nie była narażona na nagłe zmiany temperatur: nie nagrzewajmy jej grzejnikami czy lampami, nie stawiamy w jej pobliżu mebli i nie wieszajmy zbyt blisko zasłonek. Jeśli chcemy zminimalizować pękanie szyb, możemy zdecydować się na wytrzymałe okna ze szkła hartowanego lub półhartowanego.